Baba Chanel w Sopocie, czyli walentynki w domu starców
|||

Baba Chanel w Sopocie, czyli walentynki w domu starców

Przy Monciaku jest taki teatr Wybrzeże, zdecydowanie lepiej znany w Polsce niż teatr przy placu głównym w Santa Ana w Salwadorze. Skojarzyło mi się nie bez kozery, bo zachodzi tu zjawisko chronologii. Poprzednim razem wybrałam się na salwadorski spektakl taneczny Piękna i bestia, a z okazji Walentego, o czym dowiedziałam się w kasie, dziwiąc się, że bilety są tak drogie i tym sposobem wyciągając wniosek, że jednak nie opłaca się być zakochanym, trafiłam na Babę Chanel, zdecydowanie po polsku, choć na podstawie rosyjskiego oryginału.

Seks, kłamstwa i filmy
|

Seks, kłamstwa i filmy

Trudno pisać o czymś, co nie ma treści, ani nawet wabika. Być może gdyby wyposażyć głównego bohatera w jakieś cechy dystynktywne, wywalić niepotrzebne sceny seksu,które naprawdę nic nie wnoszą, dodać więcej świata wokół postaci, to by wyszedł z tego przeciętnie interesujący film dla widza z przeciętnym poziomem IQ, który prawdopodobnie byłby ponadprzeciętnie zachwycony.

Kryminał w Bangkoku
||||

Kryminał w Bangkoku

Stoisz na pięknym balkonie pod rozgwieżdżonym niebem; słychać boską muzykę, tak absolutnie doskonałą, że niemal nie do zniesienia. I nagle dzieje się coś strasznego: magiczne dźwięki zmieniają się w ohydną kakofonię. Co się stało? Czy umierasz? No cóż, można tak powiedzieć. Ten straszny odgłos to pierwszy krzyk noworodka: twój. Urodziłeś się znów w ludzkim ciele, nieoddzielnym od wszystkich grzesznych występków popełnionych w poprzednim życiu. I teraz będziesz musiał strawić kolejnych siedemdziesiąt lat na przedzieraniu się z powrotem ku boskiej muzyce. Nic dziwnego, że płaczemy.

Włoskie wakacje. Nienasyceni po latach.
|||

Włoskie wakacje. Nienasyceni po latach.

Słyszeliście o Pantellerii?

To mała włoska wysepka. O połowę mniejsza od Malty. Leży nieco bliżej Tunezji niż Włoch. A konkretnie Sycylii. Nie jest modna. Nie piszą o niej na blogach. Nie sprzedają na nią tanich biletów.

To tutaj Luca Guadagnino przyjechał po The Bigger Spash. Remake La Piscine Jacquesa Deray’a. Kultowego filmu, w którym zagrali piękni, młodzi i seksowni, czyli Alain Delon, Romy Schneider i Jane Birkin. Filmu, który w 1969 roku stworzył legendę Saint Tropez.

Modelka od pierwszego wejrzenia
|||

Modelka od pierwszego wejrzenia

Film „Modelka” w reżyserii Madsa Matthiesena – Duńczyka ma coś z klimatu Larsa von Triera.
Nie tylko narodowość, ale pewien sznyt horroru z dużym prawdopodobieństwem osadzonego na faktach. Zwłaszcza zakończenie.
Obiecuję nie spojlerować – sami je zobaczycie, jak będziecie chcieli. Tymczasem można śmiało czytać dalej.
Zwiedzanie zaczynamy od małego miasteczka w Danii. A potem jedziemy na paryski bal.

Królowa pustyni i dwie pozostałe

Królowa pustyni i dwie pozostałe

Czytałam kiedyś w Maladze świetną książkę: „La reina del sur”. Książkę tym lepiej mi się czytało, że byłam akurat w rejonach, w których działa się akcja. Do Marbellii całkiem blisko i bezpośredni autobus, a motocyklem jakieś 45 minut. Do Ceuty, Tangeru i Maroka – trochę dalej, ale też warto. Źle się tam jedzie holenderskim samochodem na takich blachach, bo trzeba zawracać do Algeciras, a tam już w piątek po południu w najlepsze trwa fiesta weekendowa, więc niestety wszystko się odwleka, choć przynajmniej można zwiedzić Algeciras.

28 koreańskich fryzur i imponująca kolekcja cudów
|

28 koreańskich fryzur i imponująca kolekcja cudów

Kiedy w 1994 roku Generał Kim Dzong Il przejmował władzę po śmierci Wielkiego Walecznego Wodza Kim Ir Sena, powiedzieli, cudów było tylko osiem, ale teraz mają ich dwanaście. Pierwszy to wschód słońca nad Baekdu-san, gdzie urodził się Kim Dzong Il. Drugi – sosny zimą w bazie wojskowej w Dabak, gdzie Kim Dzong Il wpadł na pomysł polityki songun. Trzeci – azalie na wzgórzu Chulryong w pobliżu bazy frontowej, często odwiedzanej przez Kim Dzong Ila. Czwarty…

Sudan na bezdechu
|

Sudan na bezdechu

Takie książki jak ( Sudan ) Czas bezdechu czytam z przyjemnością. Nie dlatego, że to lektura przyjemna. I też nie dlatego, że jestem masochistką. Ale dlatego, że do Sudanu na razie nie pojadę, więc pochłaniając plastyczne obrazy i historie z drogi mam namiastkę podróży. Substytut wrażenia, że tam jestem i to, co opowiadane, właśnie się dzieje, a ja tego doświadczam.