Ząbkowska 9, odlatujemy! – wywiad z artystą Piotrem Janowskim
|||

Ząbkowska 9, odlatujemy! – wywiad z artystą Piotrem Janowskim

Na Ząbkowskiej 9 w Warszawie od 8 września 2018 roku można oglądać futurystyczną instalację. Fasadę XIX-wiecznej kamienicy w całości pokrywa folia aluminiowa. Projekt przyciąga wzrok, ale również budzi kontrowersje.
Rozmawiam z Piotrem Janowskim – autorem realizacji artystycznej “Ząbkowska 9, odlatujemy! – o jego twórczej drodze, o recepcji sztuki, o nurcie site specific. O tym dlaczego, po co, jak? Wpadajcie na Pragę!

Corpus Christi Fashion
|||

Corpus Christi Fashion

Zdjęcia, które dostajecie w galerii poniżej to materiał archiwalny. Zrobiłam je w 2000 roku, a może jeszcze w poprzednim wieku. Jak to z archiwami bywa, moja pamięć jest zawodna. Przypominam sobie jedynie, że wtedy po raz pierwszy, ukartowałam całą sytuację. Wiedziałam, gdzie jadę i po co. Pojechałam na kresy, żeby zobaczyć Boże Ciało i zapamiętać coś, co powoli przestaje już być częścią współczesnego świata.

Baba Chanel w Sopocie, czyli walentynki w domu starców
|||

Baba Chanel w Sopocie, czyli walentynki w domu starców

Przy Monciaku jest taki teatr Wybrzeże, zdecydowanie lepiej znany w Polsce niż teatr przy placu głównym w Santa Ana w Salwadorze. Skojarzyło mi się nie bez kozery, bo zachodzi tu zjawisko chronologii. Poprzednim razem wybrałam się na salwadorski spektakl taneczny Piękna i bestia, a z okazji Walentego, o czym dowiedziałam się w kasie, dziwiąc się, że bilety są tak drogie i tym sposobem wyciągając wniosek, że jednak nie opłaca się być zakochanym, trafiłam na Babę Chanel, zdecydowanie po polsku, choć na podstawie rosyjskiego oryginału.

Przepustka do Disneylandu, czyli życie na Marsie
||||

Przepustka do Disneylandu, czyli życie na Marsie

Sprzedawczyni ma atak paranoi, w związku z tym podejrzewa cię o przemyt trotylu w skrytce obcasa, a z trotylem do mięsnego nie wejdziesz, choć kupiłeś już zapas szynki na całe 10 lat, wpłacając online cenę z Pewexu. No i każdy chce mieć szynkę! Więc kolejka za twoimi plecami wpada w stan krytyczny fazy paranoicznej, panika się nasila, mróz wyostrza zmysły w tym przeciągu, bo drzwi się przecież nie domykają, dobrze że nie upały – myślisz – nie byłoby przewiewu i ludzie popadaliby jak muchy.

Tęsknota za rzepakiem
||||||

Tęsknota za rzepakiem

Nie czuję się turystą. Nigdy się nim nie czułam. Nie pociągają mnie atrakcje turystyczne. Co nie znaczy, że nie lubię atrakcji, ani że nie lubię wi(e)dzieć. Wolę czuć, a potem katalogować wrażenia i wyciągać z nich wnioski. Cieszy mnie „ładnie” i niezmiernie ekscytuje „ciekawie” i „inaczej”. Takie połączenie skutkuje efektem „acha!” albo „eureka!” albo „wiem, że nic nie wiem” – wszystkie moje ulubione.
Z takim nastawieniem zawsze wyruszam w drogę.

Świnoujście polskie niemieckie miasto
||

Świnoujście polskie niemieckie miasto

Do 1957 roku to polskie miasto okupowały wojska radzieckie. Koszary znajdowały się w części uzdrowiskowej. Tych czasów oczywiście nie pamiętam, ale moim wspomnieniom przedszkolaka podróżującego do Świnoujścia przygrywają śpiewne wschodnie dźwięki, bo do końca lat 80 to rosyjski był drugim językiem urzędowym tego portu. A jego melodią bazy okrętów wojennych, kasyna wojskowe i pijani marynarze z czerwonymi gwiazdkami na pagonach.

Warszawskie plaże. Improwizacja na weekend.
||

Warszawskie plaże. Improwizacja na weekend.

Wały. Zawady. Kiedyś były tam ogródki działkowe na Siekierkach. Rosły czereśnie, pomidory i truskawki. A nawet kukurydza. Choć ta wyjaławia glebę i w to w sumie głupi pomysł ją sadzić. Biegały tam koty. Czasem kury. W czasach kiedy jeszcze żyli dziadkowie i było się bardzo małą dziewczynką. W tych czasach i tamtych przestrzeniach człowiek zupełnie bezkarnie zostawał włóczykijem.

Wsiąść do pociągu
|

Wsiąść do pociągu

Patrzę, czy Leonardo będzie strzelał kartoflami. Ale nie. Chłopiec się skulił. Przestraszył. Matka uśmiechnięta, ale już w ułamku sekundy obrażona. Duża labilność. Groteskowa ekspresja. Tak jak w manii. I wzrok szklisty. Podniecony i nieobecny jednocześnie. Pasują wszyscy do siebie. We trójkę. W tym wagonie podczepionym do szalonej lokomotywy.