3 439 odsłon16 komentarzy
Zielone na podróże
Nocne busy azjatyckie to bardzo ciekawa propozycja sprzyjająca integracji. W Indiach, Kambodży, Wietnamie, Laosie i Chinach i pewnie jeszcze gdzie indziej łóżko jest podwójne, a bilet sprzedawany pojedynczo. Teoretycznie gwarancja nietykalności to wykupienie 2 miejsc...chyba, że dokooptują wam Azjatę do trójkąta. Czytaj dalej
20/11/2016 przez Domi Si
3 580 odsłon26 komentarzy
Opium
Idziemy we dwie ( bo Tomi już wyjechała) do konsulatu wietnamskiego. Po wizę. Biorę druk, ale jakoś nie mogę się zdecydować. Szkoda mi 70 dolarów. Za 70 dolarów można przeżyć w Laosie tydzień. Całkiem luksusowo. A tu tyle za stempel. W konsulacie spotkam Duńczyka. Odbiera swoją wizę. - I don’t know if I go - mówi na mój widok (intonacja opadająca) i rzuca mi się w ramiona. - He’s just died (zamienia się w histeryczną). - What??? Czytaj dalej
10/09/2016 przez Domi Si
5 803 odsłon48 komentarzy
Never regret there is no toilette on the bus
Be warned against traveling by bus in Laos... and be even more curious to try it out!
What a jimmy, the switchbacks and a loo have in common? Ask the bus driver or read the article :)In Laos the roads are difficult to travel...to say the least .
It doesn't matter if you decide to give them a chance on a bike, on a scooter or by bus. And yet their their beauty is worth to pay a bumpy price.This is an exemplary collection of easy highways but do not let them mislead you!Now ... Czytaj dalej
17/12/2015 przez Domi Si
3 905 odsłon38 komentarzy
Pułapki Wietkongu, czyli król szczurów w słodkiej panierce
Zanim zjadłam...- You can't get to Xieng Khuan on the bike! - upierał się dyspozytor rowerów z klimatycznego internacjonalno-wietnamskiego hostelu w Wientian o nazwie stosunkowo trafnie oddającej atmosferę tego miejsca. Dream Home obiecywał szyld i trafiał praktycznie w sedno.
- You pay for yesterday! - przypomniał sobie.
- I've just payed - 5 minut temu wręczyłam mu 10 000 kipów za city bike.
- You payed for now. You pay for yesterday.
- But if I can't cycle to Buddha ... Czytaj dalej
07/04/2015 przez Domi Si
3 064 odsłon20 komentarzy
Koreańskie lekarstwo i laotańskie drogi
- How is your (ł)ejm? - lizingodawca mojego roweru, który okazał się lekarzem, zadał mi kolejne z pytań pomocniczych.
- Łej?- próbowałam się domyślić.
- Yes. How? - zdecydowanie nie ułatwiał mi sprawy.
- Age, weight or name? - przyzwyczaiłam się już do azjatyckich konkursów językowych z testami wielokrotnego wyboru.
- Yes. Łej.
- My weight is probably 44 kg. My age is less. And my name is Dominika. - podałam wszystkie informacje potrzebne do postawienia diagnozy.
- ... Czytaj dalej
31/03/2015 przez Domi Si
3 944 odsłon34 komentarze
Linie papilarne Azji. W Luang Prabang
Z Luang Prabang do Wientian- I really hope u are able to make it tomorrow - pisała Toby na Whatsupie z deszczowego Wientian.I miała na myśli porę deszczową, która zaczęła się jakieś półtora miesiąca przed planowanym grafikiem i stanęła na przeszkodzie mojej znowu nie tak długiej podróży z dawnej stolicy Laosu do nowej-odpowiednio socjalistycznej, bo nie wypakowanej po brzegi świątyniami, wolnej od korowodów pomarańczowych mnichów w niebezpiecznym rewolucyjnym ... Czytaj dalej
27/03/2015 przez Domi Si
3 572 odsłon58 komentarzy
Mekong Dream
Siedziałam tam, gdzie siedzieć nie wolno, czyli w oknie, lewą ręką trzymając się drewnianej barierki, prawą aparatu, stopami ślizgając się po żółtawozielonkawym lustrze wody - czułam się jak Tomek Sawyer na Missisipi! Czytaj dalej
16/03/2015 przez Domi Si