Uliczna handlarka w Angkor Wat
|

Tam, gdzie tańczą Apsary

Angkor Wat jest jak wyspa nieprawdopodobieństwa w kraju bosych dzieci i amerykańskich dolarów.

Niczym fatamorgana na pustyni cierpienia – piękny wrzód na chorej tkance. Przypomina o świetności, o egzaltacji ponad miarę, która wiele wieków później skończyła się polami śmierci. Dwa zjawiska nadprzyrodzonego piękna i nadprzyrodzonego okrucieństwa zupełnie bez związku. W małym kraju, który kiedyś był wielki, a potem popełnił samobójstwo…
F1010029 F1090024cc F1090018 F1090017ccCx
F1090030cc F109002E2cc-1600x1011 F1090032ccxOK

To, co trwa, ma inną wartość niż teraźniejszość – oglądalną w bezruchu. Nie ucieka, można się delektować. Nasycać oczy i wyobraźnię. Chłonąć i przeżywać.
F1000027cc F1000022Ecc
F1080038ccx F1090001xcc

Inaczej niż spotkania z ludźmi, które rzeźbią doświadczanie w zgoła odmienny sposób – niedomknięty. Kamienne pomniki przeszłości też opowiadają swoje historie. Nie tylko językiem symboli. Uwięzione w spirali czasu, w nieruchomej przestrzeni. Muzea, które kiedyś były miastem.
F1080035cc

Można je zamknąć w historycznych faktach. Uprościć do liczb. Ja akurat nie lubię. Wolę się rozglądać niż pamiętać dane. Czasem to przeszkadza w kontemplacji.
F1090005cc F1090004cc F1090029cc F1000015nibyccx

Warto wybrać się tam o wschodzie słońca, bo w sennym powidoku opuszczone świątynie jawią się jeszcze bardziej nierealistycznie. Zabrać dużo wody i cierpliwości. Jeśli mimo nasycenia innych zmysłów zamierzacie być głodni, to przyda się szkolna wyprawka w postaci drugiego śniadania, bo miejscowe jadłodajnie serwują kiepskiej jakości bagietki po amerykańskich cenach, a woda to eliksir życia…w każdym razie kosztuje tyle, jakby nim była.
Angkor Wat

Poza tym o świcie jest tam jednak mniej turystów, którzy przyjeżdżają np. takimi busikami albo nawet całymi autokarami. Lub samochodami z klimatyzacją, które można wypożyczyć…razem z kierowcą.

Dobrym środkiem transportu jest prywatny tuk tuk. W zależności od negotiation skills stawka to około 20$ za dzień do trzech dni. To bardzo wygodne rozwiązanie, bo kierowca zawsze na Was czeka (o ile nie zapłacicie mu z góry) i wozi Was przez cały dzień. Dobrym pomysłem jest też rower, bo nie cieszy się on takim zainteresowaniem postronnych jak skuter, który w związku z tym można łatwo stracić.Angkor Wat

Bilety wstępu do kompleksu świątynnego Angkor Wat można kupić na jeden dzień, na trzy lub na cały tydzień

(6 lat temu była też opcja na 5 dni zamiast 7).

Ich ceny się zmieniają tzn. wciąż rosną i do najniższych nie należą. Są też zniżki dla grup, ale kto by tam chciał podróżować w grupie…poza Japończykami ;). Często się słyszy o długich kolejkach do kasy; przestrzegano mnie przed tym również w przypadku Petronas Towers w Kuala Lumpur.

Żadnej kolejki jednak nie było w obu tych miejscach.

Przynajmniej w lutym w Kambodży pewnej środy około szóstej rano ani czerwcowej soboty po południu już w Malezji. Z tego, co pamiętam w Kambodży można płacić tylko gotówką, oczywiście w amerykańskich dolarach.
F1090028Ecc

Jeden dzień? Tyle może wystarczy turystom z Korei Południowej. Myślę, że trzy dni są optymalne. Po tym czasie już coraz trudniej marzyć, coraz bardziej uwiera rzeczywistość współczesna – ta namacalna, stworzona przez tych, którzy Angkor Wat traktują jak biznes, jak Disneyland. A weekendy wyglądają tam jak Multikino w godzinach szczytu, w zapachu popkornu – trudno naprawdę zobaczyć jakiś flim.

Zwłaszcza ten z innej galaktyki – baśni tysiąca nocy i jednego koszmaru. Choć najlepiej wyświetlić sobie własny. W reżyserii swojej wyobraźni.

CDN…
F1000010Ecc-1586x1024

Facebook Comments

Podobne wpisy