Dwa koty w walizce
…można wziąć, bo przez 5 dni tutaj widziałam właśnie tyle. Oba chude. Grube to są psy – ale chyba w ciąży, bo w innym przypadku trudno mi wytłumaczyć ich bezczelność. Krowy za to jakieś nie w sosie, bojowe:
– Oh my God, oh my god!!! – wrzeszczała Angielka przez pół plaży – The cows! The cows got evil!
Faktycznie ja się też ze dwa razy przestraszyłam. W końcu nie jesteśmy w Polsce szkoleni, jak postąpić wobec krowy pędzącej jezdnią prosto na ciebie; w dodatku rogatej i garbatej. Pomachać jej sari, jak na corridzie??? Krowa, a w zasadzie byk, ryczy, macha ogonem i ogólnie ma minę z serii: get the fuck out of my way!
Tylko gdzie, jak z jednej strony tuk tuk, z drugiej i z dziesiątej. Więc postuluję, żeby zmodyfikować nieco lekcje survivalu na PO i zamiast o maskach gazowych urządzić pogadankę o krowach. Sądzę, że mimo wszystko takie zajęcia bardziej by się przyczyniły do zwiększenia bezpieczeństwa obywateli niż szkolenia z budowy schronów.
Wracając jednak do kotów,
czyli pakowania, bo o tym miał być ten artykuł, należy się spakować zupełnie inaczej niż myślicie, słyszycie i czytacie, więc możecie równie dobrze darować sobie to, co pod spodem.
Choć przyznaję, że ekwipunek do Ameryki Środkowej spakowałam z większym sensem. Co prawda nie walizce, ale w plecaku, umieściłam poniższą zawartość i całkiem dobrze mi służyła.
Co KONIECZNIE należy wziąć na Goa
1/ Góry zielonych, najlepiej całą walizkę nawet kosztem kotów i reszty – w cashu oczywiście.
Jeśli zastosujecie się do tej rady, nie musicie czytać dalej.
Na początek – czyli na godziny jet lagu i aklimatyzacji kulturowo-mentalnej dobrze zabrać z Polski ok. 6000 – 8000 INR i jeszcze w domu nauczyć się rozróżniać banknoty. Taki ruch może zaoszczędzić ok. 1000 INR i sporo nerwów. Np. na Agonda Beach jest JEDEN bankomat – naprzeciwko kościoła – zepsuty od środy, czyli już 5 dni. NIGDZIE nie można płacić kartą, chociaż jutro zapytam w moim „hotelu”, czy zgodzą się na przelew przez booking.com. Podejrzewam, że nie, bo na ogół wszystkie moje propozycje – z rodzaju tych typowych spotykają się z odmową, te bardziej zaskakujące z „ok, ma’am. As u wish”.
2/ Co wrzucić do plecaka?
Kapelusz, okulary, kostium, szybko schnący ręcznik, sari/ sarong/ duże cienkie chusty, bluzę z długim rękawem i kapturem * , 2 koszulki, luźne płócienne spodnie, bawełnianą, luźną sukienkę, wygodne klapki i sandały, szczotkę do zębów i do włosów, nić dentystyczną, dezodorant, działający tablet, który się potrafi obsługiwać, koniecznie wraz z adapterem na złącze USB, jeśli chcecie robić zdjęcia własnym aparatem i przesyłać je dalej.
Jeśli lecicie przez Doha w Katarze, to nie dość że to lotnisko jest do d. w porównaniu na przykład z tym w Hong Kongu czy Singapurze, to taki adapter na nim nie występuje nigdzie, a wyjść na zewnątrz nie można mimo 4 godzinnego stopovera, więc chcąc nie chcąc, odmraża się cztery litery w klimatyzowanym, klaustrofobicznym molochu.
Nie mniej jednak, jak ktoś wraca do UE, to można tam nabyć w celach zarobkowych 3 kartony Malboro w cenie 27 $…za 3 kartony. W tym przypadku nie można lądować w Dojczlandzie, bo wtedy straci się te 27 $.
3/ Plastikowe, zamykane torebki
takie, które można, a wręcz trzeba bez dyskusji, nabyć na lotnisku w Dusseldorfie za 1 euro, jak przewozi się w bagażu podręcznym podejrzane kosmetyki. W Indiach służą one przeciw mrówkom.
* Ciuchy z długim rękawem i nogawką są absolutnie niezbędne! Przypomnijcie sobie, jak po całym dniu nad Bałtykiem, załóżmy, że upalnym, robi się ciemno i temperatura spada z powiedzmy 35 stopni w słońcu do 25 w księżycu. Jest wam ciepło? Nadal łazicie w bikini? Jaki piszę ten artykuł, jest 27 stopni o 23 w nocy – siedzę na plaży w długich spodniach typu rybaczki i w bluzie z kapturem. W ciągu dnia mój tablet pokazywał 35, odczuwalne 39 i zdecydowanie odczuwał to 39, manifestując to popadaniem w sjestę.
Czego NIE NALEŻY brać na Goa, czyli dlaczego dwa koty w walizce się nie przydadzą?
1/ Zdecydowanie kosmetyków
Wszystkie Khadi i im podobne dostaniecie tu w cenie 140- 375 rupii w KAŻDYM storze. W tym kontekście ciekawi mnie niezmiernie, ile kosztuje shipping do Polski.
2/ Nic dżinsowego
Nawet dziurawych seksownych szortów, zwłaszcza obcisłych. Aktualna wilgotność powietrza tj.w lutym, to 75 % pomnożona przez średnią temperaturę 35 stopni wymusza użycie tkaniny naturalnej, luźnej, cienkiej, oddychającej, czyli nie dżinsu.
3/ Artykułów sanitarnych ze szczególnym uwzględnieniem papieru toaletowego
To wszystko NAPRAWDĘ tutaj można kupić. Podobnie jak chusteczki odświeżające, do demakijażu, do rąk itp. Te ostatnie dobrze ze sobą nosić, bo w wucetach na ogół nie ma papieru i mydła, tylko wąż do mycia rąk, a one same, czyli wucety a nie ręce, są w bardzo kiepskim stanie, czego warto mieć świadomość, żeby się niepotrzebnie nie bulwersować, co w ogóle lepiej sobie odpuścić, bo wtedy wygląda się gorzej.
– Ma’am u look more beautiful if u are smiling. Much more. What can I do for u to make u happy?- usłyszałam od jednego z bojów „hotelowych”, jak wydostawałam się naburmuszona po nieprzespanej nocy z mojego namiotu.
– Bring me the toilet paper, please!
Ciąg dalszy historii indyjskich, bardzo wakacyjnych i wyboistych, przeczytacie nie tylko przypowieści o lukrowanej mamie ale w całej sekcji indyjskiej.


Jedyny niedziałający bankomat na Agonda Beach znajduje się vis a vis katolickiego kościoła. Spotkany nieopodal Anglosas poinformował mnie, że w dodatku połyka karty. Może z nudów albo z upału?

Tak mieszkają Hindusi na Goa.





A tu widzimy parę mieszaną na skuterze…jeśli się dobrze przyjrzymy ;). Nie spotkałam dotąd łysego Hindusa, co może tłumaczyć skłonności Polek do przywożenia ich do Polski…Nie wiem, czy w walizce…;)
A co znajduje się w waszej walizce?
Otóż pomysł jest na wagę złota, a raczej na wagę darmowych biletów lotniczych. Bo do 31 sierpnia 2018 do dramatycznej godziny 23.59 można takie wygrać w ilości w porywach do 4 sztuk! Liczy się wasza kreatywność oraz ładne zdjęcie tego, co wylądowało w waszej walizce podróżniczej.
Podpowiedzi, czyli słowa klucze: pomysł, humor, funkcjonalność, chaos, dobra zabawa.
Więcej informacji w linku: LINKU oraz w fejsbukowym wydarzeniu:
Jak wziąć udział w konkursie”co w walizce”?
1/ Najpierw należy zarejestrować się na stronie infoloty.challengerocket.com .
2/ W kolejnym arkuszu aplikacyjnym przesłać zdjęcie konkursowe wraz z krótkim opisem, linkami do publikacji oraz screenshotami postów: na Facebooku i Instagramie. Zdjęcia w social media powinny być oznaczone hashtagami: #Infoloty #ChallengeRocket #InfolotyChallenge oraz mieć status publiczny i ogólnodostępny.
3/Ostatnim krokiem w zabawie jest polubienie Infoloty.pl na Facebooku oraz obserwowanie profilu na Instagramie.
Aby być na bieżąco z konkursem, warto zapisać się do wydarzenia na Facebooku.
Europa czeka! A potem cały świat!
Facebook Comments