2 155 odsłon42 komentarze
Travel Mate? Hmm…Jak nie znaleźć idealnego towarzysza podróży
Podróżuję sama, bo kocham wolność i nie stać mnie na kompromisy. Nie stać mnie również na błędy, które mogłyby mi zepsuć smak włóczęgi, bo za dużo wyrzeczeń mnie kosztuje dotarcie do punktu, w którym stoję z plecakiem na drodze gdzieś w Laosie albo Salwadorze. Jestem do bólu pragmatyczna, dlatego nigdzie się nie ruszam bez intuicji, chyba że znienacka dopada mnie stan zakochania i nie zdążę się zorientować, że oto oślepłam i ogłuchłam. Na to akurat nadal nie wymyśliłam sposobu. Takiej chemii nie da się pokonać i jest to w sumie piękny błąd. Przynajmniej tak to sobie tłumaczę. Czytaj dalej
25/07/2018 przez Domi Si
1 802 odsłon45 komentarzy
Kukułka kuka w El Cuco
Podróżując po krajach rejonu Ameryki Centralnej warto brać pod uwagę, że komunikacja publiczna praktycznie zamiera po zmierzchu. Zostaje więc albo długi spacer albo liczenie na podwózkę. W małych miejscowościach nie ma taksówek. Jest na to sposób. Wchodzi się do czyjegoś domu, baru, sklepu i pyta o kierowcę. Zazwyczaj znajduje się ktoś, kto cię zawiezie na miejsce po kosztach paliwa. Czytaj dalej
14/07/2018 przez Domi Si
3 538 odsłon60 komentarzy
Bałkański spleen
Bałkany teraz to zupełnie inna rzeczywistość. Sielska Dalmacja latem odwiedzana w hurtowych ilościach przez polskich turystów, Dubrownik i jego mury obronne szturmowane przez azjatyckie wycieczki, Zagrzeb, który przypomina Warszawę sprzed 20 lat - atmosferą, nonszalancją, niedomknięciem w korporacyjne pudełko. To wszystko cieszy oko. Odczarowuje dzieciństwo, kusi powabem nowego uporządkowanego świata UE, który różnią praktycznie już tylko języki, bo wszystko wyczyszczono - z konfliktów i z różnorodności. Czytaj dalej
18/06/2018 przez Domi Si
2 051 odsłon58 komentarzy
Corpus Christi Fashion
Zdjęcia, które dostajecie w galerii poniżej to materiał archiwalny. Zrobiłam je w 2000 roku, a może jeszcze w poprzednim wieku. Jak to z archiwami bywa, moja pamięć jest zawodna. Przypominam sobie jedynie, że wtedy po raz pierwszy, ukartowałam całą sytuację. Wiedziałam, gdzie jadę i po co. Pojechałam na kresy, żeby zobaczyć Boże Ciało i zapamiętać coś, co powoli przestaje już być częścią współczesnego świata. Czytaj dalej
01/06/2018 przez Domi Si
2 211 odsłon1 komentarz
Prisztina młodsza o 10 lat
Prisztina w 2008 roku, a może Republika Serbska w 2006?
Nie potrafię ustalić, kiedy i gdzie zrobiłam te zdjęcia. Dziesięć, dwanaście lat później nie poznaję tamtych miejsc. Ponoć podróżnik to ktoś, kto pamięta więcej niż zobaczył i widział więcej, niż pamięta. To bardzo prawdopodobne. Pasuje do mojej historii. Pamięć fotograficzna na przestrzeni dekady okazuje się jednak zawodna. Zostają jedynie wrażenia. Poczucie nierzeczywistości: już kiedyś szłam tymi ulicami, a teraz idę nimi znowu i nie są to te same ulice ani ta sama ja. Czytaj dalej
23/05/2018 przez Domi Si
1 576 odsłon29 komentarzy
Baba Chanel w Sopocie, czyli walentynki w domu starców
Przy Monciaku jest taki teatr Wybrzeże, zdecydowanie lepiej znany w Polsce niż teatr przy placu głównym w Santa Ana w Salwadorze. Skojarzyło mi się nie bez kozery, bo zachodzi tu zjawisko chronologii. Poprzednim razem wybrałam się na salwadorski spektakl taneczny Piękna i bestia, a z okazji Walentego, o czym dowiedziałam się w kasie, dziwiąc się, że bilety są tak drogie i tym sposobem wyciągając wniosek, że jednak nie opłaca się być zakochanym, trafiłam na Babę Chanel, zdecydowanie po polsku, choć na podstawie rosyjskiego oryginału. Czytaj dalej
17/02/2018 przez Domi Si
2 502 odsłon25 komentarzy
Gringa w Gwatemali
Nie pokochałam Gwatemali. Zbyt hermetyczna. Przepaść pomiędzy drugim i pierwszym obiegiem rozciąga się po horyzont. Widać jedynie fatamorganę. Zastanawia mnie, jak ludzie w tak biednym kraju, mogą mieć tak wysokie ceny. Czyżby jedli tylko to, co wyhodują? Choć po gabarytach sądząc, żywią się raczej tonami cukuru. Czytaj dalej
01/05/2017 przez Domi Si
4 521 odsłon19 komentarzy
Jak nielegalnie wynająć samochód w Meksyku?
- Gdzie mogę najtaniej wynająć samochód w okolicy? - pytam w hostelu, w którym na pewno nie zostanę.
- Tuż za rogiem. 700 pesos. Moto 300 pesos, bici 150.
Tuż za rogiem okazuje się 1100. Po dłuższej chwili 900.
- Ale czy seguro esta incluido? No esta. Pero no lo necesistas. No es obligatorio.
- Ależ wiem, że nie jest obowiązkowe, ale raczej przydatne. Czytaj dalej
02/04/2017 przez Domi Si