fbpx

06/07/2015

3 689 odsłon18 komentarzy

Grzybobranie w Pai

- Man, there was a fucking hell in Chiang Mai!!!/ Chaing Mai to było piekło! - rzucił z irlandzkim akcentem, podjeżdżąjąc na motorze pod moją willę nad rzeką w Pai. Ten obcy. Zjawił się nagle i w dodatku tak bezbłędnie przygotowany.- Indeed - zgodziłam się, patrząc na skórzaną kurtkę i wysokie buty. Wyglądał jak z "In time", czyli całkiem nieźle - I couldn't sleep a blink in Diva Guesthouse - dodałam zapoznawczo. - After one night there I got seriously sick / ... Czytaj dalej