3 452 odsłon22 komentarze
The morning glory, czyli tajski masaż zamiast lunchu
Ladyboy był takm sobie masażystą, no ale był ladyboyem!
Najpierw umył mi stopy, więc mogłam mu się przyjrzeć. Wyższy o mniej więcej o głowę od pozostałych masażystek, nieco szerszy w ramionach i węższy w biodrach - jego sylwetka tworzyła zgrabny trójkąt ostro zwężający się ku, hmm.., dołowi. Okazał się również właścielem elganckiego bicepsa. Rude, farbowane włosy tworzyły mocny konrast do brwi pociagnietych czarną kredką i wyrówanych permanetnym makijazem. ... Czytaj dalej
01/07/2015 przez Domi Si